Moja mama nigdy nie gotowała krupniku, prawdopodobnie nikt nie lubił tej zupy. Ja w krupniku
zakochałam już jakiś czas temu.
Spędziliśmy kilka dni w Zakopanem i skorzystaliśmy
z możliwości wykupienia posiłków u naszych gospodarzy. Częścią jednego z obiadków była właśnie ta
zupka. Początkowo z niej zrezygnowałam ale za namową i ochami zachwytu z ust
moich współbiesiadników postanowiłam spróbować. Od tamtej pory krupnik regularnie gości na
naszym stole.
Wiem, ze
trudno utrafić z ilością kaszy. Jeżeli damy jej zbyt mało zupa będzie wodnista,
jeżeli natomiast za dużo… łyżka stanie :)
- 2-3 udka kurczaka / 3-4 żeberka (lub połowę porcji udek wraz z połową porcji żeberek)
- 2-3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 3 marchewki
- 1 pietruszki
- ćwiartka selera
- 1 cebula
- 6 średnich ziemniaków
- 120g surowej kaszy jęczmiennej
- garść koperku
- sól, pieprz
- woda ok. 2,5 litra
- 1 ząbek czosnku
Przygotowanie:
1. Z mięsa i włoszczyzny (marchewki, pietruszki,
seler, opalona cebula) gotujemy wywar. Dodajemy także liść laurowy, kilka
ziarenek ziela angielskiego.
2. Kiedy
mięso i warzywa są już miękkie dodajemy kaszę. Obrane ziemniaki kroimy w kostkę
i wrzucamy do zupy, kiedy kasza jęczmienna jest al’dente. Gotujemy do miękkości
kaszy i ziemniaków Doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy posiekany ząbek czosnku oraz koper.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz